przez emilia 20 kwi 2022, o 11:06
***
Anioł Stróż
W latach trzydziestych ubiegłego wieku, młoda dziewczyna z odległej o trzy kilometry od stacji kolejowej wioski podążała, w odwiedziny do starszego wujostwa zamieszkałego w mieście. Przy okazji tych wizyt zawsze sprzątała groby na cmentarzu, który znajdował się tuż przy stacji. Pewnego późnego letniego dnia natknęła się na zaniedbany i zarośnięty grób. Krok po kroku odchwaszczała go i wyrywała trawę, która niemal zupełnie pokrywała ów mogiłę. Na tablicy nagrobnej widniało zdjęcie młodego chłopaka, pod którym napisane było: „Zginął w obronie ojczyzny”. Dziewczyna oczyściła grób i zgrabiła wokoło. Za każdym razem, kiedy pojawiała się na cmentarzu zanosiła świeczkę również tam.
Kilka miesięcy później, gdy ponownie postanowiła odwiedzić wujostwo, odwiedziła również cmentarz, po czym wsiadła do pociągu i po kilkudziesięciu minutach dotarła na miejsce spędzając popołudnie z rodziną. W drodze powrotnej na stację jak zawsze dotarła na półgodziny przed czasem. Zasiadła w restauracji kolejowej, sącząc oranżadę. Po chwili podszedł młody mężczyzna i spytał czy może się dosiąść. Faktycznie w restauracji nie było wolnych miejsc, więc grzecznościowo dziewczyna wyraziła zgodę. Rozmowa upływała w miłej atmosferze i tylko jedna rzecz nie dawała jej spokoju. Zapytała więc: „Czy pochodzi pan może z mojej wioski” Mężczyzna uśmiechnął się i przytaknął. Dziewczyna na pewno go znała, lecz nie mogła sobie przypomnieć skąd. Nagle dziewczyna zerwała się na równe nogi, bo uświadomiła sobie, że wybiła godzina odjazdu jej pociągu. Przeprosiła swojego towarzysza i szybko podążyła na peron. Kiedy dobiegła na miejsce mogła tylko obserwować odjeżdżający pociąg, który był również ostatnim tego dnia. Wracała i zachodziła w głowę jak to się mogło wydarzyć. Ona taka poukładana i przytrafiło się jej coś takiego. Wróciła do restauracji, lecz jej kąpana rozmowy również już nie było.
Wróciła do wujostwa, którzy przenocowali ją. Niestety nie mogła poinformować rodziny, bo telefony w tym czasie stanowiły ogromną rzadkość i luksus. Nazajutrz kiedy wróciła, do domu zastała zrozpaczonych bliskich, którzy oniemieli na jej widok. Jak się okazało pociąg, którym miała wracać dzień wcześniej wykoleił się i wszyscy byli pewni, że ona również zginęła. Dziewczyna opowiedziała całą historię rodzicom i nagle uświadomiła sobie skąd znała twarz tego mężczyzny z restauracji. Był nim chłopak ze zdjęcia na grobie, który odwiedzała. Tego dnia wraz z rodzicami, odwiedziła ponownie ten grób, zapalając w podziękowaniu świecę. Tradycję porządkowania tej mogiły podtrzymała jej córka, a dziś również jej wnuczka i prawnuczka. Płomień świec, tli się tam nieprzerwanie już od lat.
„ Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i słuchaj jego głosu.” Wj 23. 20-21.
Historię zrelacjonowała prawnuczka tej kobiety - Kasia W.