Deprecated: Function set_magic_quotes_runtime() is deprecated in /profiles/1/17/17l/17luty/17luty.cba.pl/common.php on line 106
Forum urodzonych 17 lutego. Zapraszamy! • Zobacz wątek - Moje kartoflane ....serce

Moje kartoflane ....serce

Blog.

Sen

Postprzez emilia 16 maja 2018, o 16:12


Dziś po raz pierwszy po śmierci przyśniła mi sie moja Mamunia, to był dobry, optymistyczny sen - dzięki Bogu!
Śniło mi się, że leżała schorowana w łóżku. Nagle powiedziała że już dość tego leżenia i trzeba wstać. Powiedziałam...no, ale ty przecież nie możesz chodzić! - Jak to nie moge? Odpowiedziała, i zaczęła sie podnosić. Na ten widok podeszłam bliżej, aby ją podtrzymać, bo myślałam, że na pewno upadnie. Wstała i bez niczyjej pomocy zaczęła chodzić. Była ze 20 lat młodsza i dobrze, zdrowo wyglądała, ładnie była ubrana. Chodziła raźnym krokiem! Wszyscy oniemieliśmy, patrzyliśmy po sobie ze zdumieniem, to było niesamowite! Pomyślałam sobie ...no, to mama wyzdrowiała i nie umrze...

Nie umrze! Nie umrze dla Boga, to prawda, jest zbawiona! Hosanna!
Może tylko musi troszkę jeszcze pocierpieć w czyśćcu?? Tego nie wiem, dlatego modlę sie, ofiarowuje odpusty, umartwienia i obecną chorobę - wszystko dla Ciebie Mamuniu! Aby jak najkrócej, aby niedługo trwał czas oczyszczenia, a potem już wieczna Radość w Obecności i bliskości Boga - cała wieczność!
Panu Bogu ją dziś polecam za wstawiennictwem św. ANDRZEJA BOBOLI. AMEN+




Obrazek
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2098
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Orędzia Pana Jezusa do kapłanów

Postprzez emilia 17 maja 2018, o 09:23


ZWOLENNICY SZATANA

Jezus: Mówiłem już poprzednio o licznych sprzeciwach w Moim Kościele. Oto jeden z głównych: modlą się, proszą o moc, o potęgę przeciw nieprzyjacielowi, w którego nie wierzy się zupełnie, albo bardzo mało, następnie nie chce się walczyć w sposób odpowiedni.
Jest to tak, jak gdyby żołnierze i oficerowie wołali o broń, a otrzymawszy ją nie chcieli jej używać. Czy nie jest to niewytłumaczalnym przeciwieństwem? Lecz to przeciwieństwo przyjmuje postacie jeszcze bardziej niedorzeczne, bo nie tylko nie zwalcza się nieprzyjaciela najniebezpieczniejszego, ale zbyt często pomaga mu się i zachęca w jego niszczącej pracy w duszach. Ileż to jest kapłanów heretyków, pysznych i buntowniczych, ilu chrześcijan niewiernych i bluźnierców, będących większymi przyjaciółmi diabła, niż Boga.
Przyszedłem na świat właśnie by odebrać z rąk szatana i jego zastępów to, co oni porwali Mi chytrością i kłamstwem. Wygrałem Mą bitwę upokorzeniem Wcielenia, wytrwałą modlitwą i nieskończonym cierpieniem Mej Ofiary. Były to oręża pewne, wobec niezawodnego zwycięstwa nad nieprzyjacielem Boga i dusz.

Czy nie powiedziałem wyraźnie, że: „Kto chce iść za Mną, niech weźmie swój krzyż i naśladuje Mnie”. Powiedziałem też wyraźnie: „Kto chce być Moim uczniem, niech czyni to, czego Ja dałem przykład”.
Teraz synu, osądź sam czy chrześcijanie, kapłani i pasterze czynią to, co Ja czyniłem? Nie, mój synu, jest mało, bardzo mało takich dzisiaj, którzy chcą iść za Mną drogą kalwaryjską z koroną cierniową na głowie. Przyjrzyj się tej wielkiej różnicy między Moim a ich życiem, między Moją, a ich drogą, między Mymi, a ich uczynkami. Idą oni w kierunku zupełnie przeciwnym. Jest to położenie tragiczne, które może zakończyć się tylko w chwili oczyszczenia /nawrócenia/

Zaślepienie ludzi i twardość ich serc są nie do uwierzenia, niedopuszczalne jest zachowanie moich chrześcijan. Wyzywający jest sposób życia niektórych kapłanów. Nie boją się oni Boga, ani Jego Sprawiedliwości. Zginą więc i będą rozproszeni, jak pył na wietrze! Zgubię ich nie Ja, ale ich upór w złym.
„Daj mi moc przeciw nieprzyjaciołom moim” - mówią ich usta, ale w codziennej rzeczywistości swego życia, podtrzymują oni plany niszczenia dusz. Tacy kapłani wystrzegają się posługiwania się egzorcyzmem i używania władzy, jaką otrzymali przy święceniach. Nie wierzą w to, lub też rozumieją z powodu różnicy ich życia z życiem kapłana wiernego, który czerpie z egzorcyzmu broń bardzo skuteczną do powstrzymania, ograniczenia i neutralizowania zarozumiałej i zuchwałej napaści demona.
Tak, ten rodzaj przewrotny i niewierzący, sprowadza wszelki problem do problemu dobrobytu materialnego, nie uznaje wartości duchowych życia ludzkiego, poniża i niszczy wprost godność ludzką równając ją z bytem zwykłego zwierzęcia.

Mój synu, jaka głęboka ciemność zawisła nad światem: ludzie przytępieni - kapłani stali się pośmiewiskiem ludzi i igraszką mocy zła!
Co zasmuca najbardziej Moje Miłosierne Serce i Niepokalane Serce Mojej i waszej Matki, to to, że Miłość jest odrzucona, Światłość odepchnięta, że Bogu sprzeciwia się i że czyni się wszystko, by przeszkodzić Jego planom zbawienia.

Te słowa: „Daj mi moc...” stają się kłamstwem na ustach wielu. Tak, kłamstwem jest widzieć przepaść, do której się wpadło i odrzucać w próżnię wszystkie wezwania (a jest ich tyle!), by usunąć od ludzkości najstraszniejsze nieszczęście w historii. Lecz nieprzyjaciele nie zwyciężą!
Moje Miłosierdzie, nigdy nie odłączone od Sprawiedliwości, zatriumfuje. Zatriumfuje również Moja i wasza Matka, która rozproszy ciemności otaczające ziemię, by przywrócić ludzkości dobro i sprawiedliwość.

Pięknym będzie Mój Kościół oczyszczony i odrodzony. Zajmie on na świecie należne mu miejsce, a narody i ludy uznają go za wodza i przewodnika całej wielkiej rodziny synów Bożych.

***
Dziś modlę sie za XS, to jego dzień święceń... czyżby odszedł z Kapłaństwa!>???
Boże Wszechmogący ratuj tę biedną duszę!
Maj, to miesiąc święceń wielu księży, staram sie pamiętać o nich w modlitwach... choć nie ukrywam, teraz nr.1, jest moja kochana ś.p. Mama+



Obrazek
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2098
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Adopcja dziecka poczętego

Postprzez emilia 22 maja 2018, o 16:19


W niedzielę 20ego maja w naszej parafii, odbyło sie uroczyste podjęcie Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Znowu mało osób sie zgłosiło i złożyło te przyrzeczenia - jaka szkoda, że nie mają ludzie odwagi i chęci.
To już chyba moja 9ta adopcja - straciłam już rachubę...
Tym razem umownie imię dziewczynki brzmi - Filomena, na cześć św. Filomeny, greckiej dziewicy i męczennicy.

Bardzo Cię proszę o pomoc w tej adopcji Czcigodna Święta Filomeno!
Abym wytrwała w tej ofierze modlitewnej i wymodliła szczęśliwe przyjście na świat tego dzieciątka, aby rodzice nie zabili jej i aby była wielką pociechą dla nich!+ AMEN+
Święta Filomeno módl sie w tej intencji wraz ze mną.


Obrazek
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2098
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Orędzia Pana Jezusa do Kapłanów

Postprzez emilia 24 maja 2018, o 10:02


MARYJA, DUCHOWNA RÓŻA NIEBA I ZIEMI!

Jezus: Pisz, mój synu:

Dziś, 7 grudnia, w wigilię Niepokalanego Poczęcia Mojej i waszej Matki, jest wielkie święto w Niebie i na ziemi i chcę ci mówić o Niej, Duchownej Róży Nieba i ziemi. Chcę ci mówić o Niej, o najpiękniejszym kwiecie z całego stworzenia, o arcydziele Mej Mądrości, Potęgi i Miłości. Wspomniałem już o tym kwiecie, o jego naturze i jedynym pięknie. Nie istnieje i istnieć nie będzie podobny mu w czasie i w wieczności.
Jest Ona bieli niepokalanej, wspaniałości nieporównanej, jest cała Miłością.
Jest Ona Moją, Boga w Trójcy Jedynego.
Ja jestem Lilią, a Ona „porwała” mi moją biel.
Ja jestem Światłością, a Ona mi ją porwała.
Ja jestem Miłością i porwała Mi ją również.
Maryja jest Bielą, Światłem i Miłością, czyli Różą Duchowną pełną Miłości.
Jak palący się stos, promienieje Ona ciepłem, które roztacza się na Niebie i na ziemi, przenika i otacza wszystko i wszystkich.
Jest Ona radością Ojca, Jego córką wybraną i najbardziej umiłowaną.
Jest Ona Matką ofiarną, która dała Mi swe człowieczeństwo.
Jest ukochaną Oblubienicą Ducha Świętego, który napełnia Ją obfitością Swych Darów.
Jest Różą Duchowną Nieba, ziemi i świata całego!


Obrazek



Matka Boża jest arcydziełem Stwórcy!
Maryja jest zaraz po Bogu w świętości, czystości w pokorze, i w hierarchii!
Jej miejsce w Niebie jest najwyższe, obok Boga, nawet Aniołowie nie są tak uprzywilejowani.
Najświętsza Maryja Panna jest naszą Matką i Matką Boga!
Czyż to nie zdumiewające i nie przejmujące??
BARDZO! Bardzo to ważne i musimy zdawać sobie sprawę z tej arcyważnej przynależności!
Wywyższenie Maryi Panny jest Jej należne, bo jest Współodkupicielką całą zanurzoną w Bogu!
Niech wszyscy to przyjmą do wiadomości i nie odrzucają Jej tak jak protestanci i inni...

O MARYJO, BEZ GRZECHU PIERWORODNEGO POCZĘTA
MÓDL SIE ZA NAMI, KTÓRZY SIE DO CIEBIE UCIEKAMY
I ZA WSZYSTKIMI, KTÓRZY SIE DO CIEBIE NIE UCIEKAJĄ
A ZWŁASZCZA ZA NIEPRZYJACIÓŁMI KOŚCIOŁA ŚWIĘTEGO I POLECONYMI TOBIE!
Amen+


Obrazek
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2098
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

ŻAL !!!

Postprzez emilia 25 maja 2018, o 09:56



Dziś mija 2 tygodnie od pogrzebu mojej mamy, już dwa tygodnie!
Czas leci, a ja trwam w jakimś odrętwieniu, jakoś nie dociera do mnie ten fakt! Nie umiem tego pojąć i przyjąć. Wydaje sie raczej że leży nadal w szpitalu i nadal tam cierpi, lub w łóżku na górze i gdy tam zaraz pójde na pewno tam będzie! Dlaczego mam takie dziwne poczucie, że ona nie umarła? Czy to wiara sprawia i nadzieja, że przecież sie spotkamy, a rozłąka jest czasowa? Czy to fakt, że jest teraz w Prawdziwym Życiu z Bogiem?? To niepojęte jak to odczuwam i odbieram!


Obrazek


Wczoraj naszła mnie refleksja, wieki żal i smutek, że nie okazywałam mamie zbyt wiele czułości, że nie przytulałam częściej, nie zawsze pokrzepiałam gdy miała złe dni, czas strasznej choroby.
Ta jej choroba demencji źle na mnie działała, bo nie chciałam sie pogodzić z tym jej niedołęstwem umysłowym i nie umiałam tego przyjąć z poddaniem sie woli Bożej, tak na maksa i do końca. Było tak na pewno, że ją rozumiałam i współczułam, ale były i chwile, że sie denerwowałam i irytowałam na jej dziecinne zachowanie...wybacz mi Mamo! ;-(
Teraz już jest za późno na cokolwiek... a mama mawiała wciąż, że to wszystko minie, tj., ta choroba, ten stan, dolegliwości, niepamięć... i rzeczywiście minęło. Już wszystko minęło Mamusiu moja! :-(((



Obrazek



-----------------------------

Boże Ciało 2018 - - 1 cze 2018,




***

Wielki dzień minął. Wczoraj była Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa.
Po raz pierwszy moja procesja była inna niż zwykle, a to dlatego, że szłam przed Panem, a nie za Nim. Szłam niosąc obraz Jezusa Miłosiernego i św. Michała Archanioła. Bo to obraz dwustronny. Niosły go 4 osoby, w tym ja. Taka niezwykła historia z tym Michałem, bo rozmawiając kiedyś z Panią Prezes KR stwierdziłam, że w naszej parafii nie ma wizerunku tego Anioła. Przyznała mi rację, a że miała nastąpić renowacja parafialnych obrazów został wykonany obraz z tym świętym Aniołem. Przed Bożym Ciałem prezeska poprosiła mnie o niesienie obrazu, ponieważ pani Regina nie ma już na to sił. Dlatego mi przypadł zaszczyt niesienia tego ołtarzyka.
Tak sobie pomyślałam /żartobliwie/ niosąc Go i modląc sie do Niego...upominałam sie o Ciebie, to teraz za kare muszę Cię dźwigać? Hehe, a to dopiero niespodzianka! Myślę, że Michał musi teraz mnie traktować bardzo wyjątkowo i być mi przychylny i pomocnym! Prawda Święty Michale?

Już z góry Ci dziękuję za wstawiennictwo u Pana!
A dziś zaraz idę na Oktawe i będę znowu Cie dźwigać ;)
Chwała Panu za wszystko!



Obrazek
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2098
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Maryja u Barnaby!

Postprzez emilia 5 cze 2018, o 12:54


Dziś zostałam pocieszona i pokrzepiona przez Najświętszą Maryję Pannę!
Po dniach smutku i przygnębienia wróciła radość wewnętrzna i pokój! Pojechałam rano na 7mą do Barnaby na Zacisze, aby wziąć udział we Mszy Świętej Gregoriańskiej za mamę. Pojechałam z ogromną radością, aby pomodlić się też przed Matką Bożą, bo jest tam od wczoraj Nawiedzenie. Msza za mamę w tym czasie, to zadziwiający 'zbieg okoliczności'...kiedy mama żyła, dwa miesiące temu, gdy Ikona była w naszej parfii, już wtedy planowałam tam pojechać i modlić sie w sąsiedniej parafii u stóp Maryi. To wielka radość, iż w tym czasie była za mamę Eucharystia.
Mama była bardzo Maryjna, była 5 razy na pielgrzymce w Częstochowie, należała do Koła Różańcowego, śpiewała codziennie Apel Jasnogórski, modliła sie do Maryi każdego dnia i kochała Ją bardzo! Zmarła w maju - miesiącu Maryjnym, to wszystko takie jasne i oczywiste, że Bóg ją wezwał właśnie w maju.
Byłam tam dziś ponad 3 godziny i bardzo było mi dobrze! Księża prowadzili Różaniec, pewnie z powodu braku wspólnot. Część Radosną prowadził ks. Paweł a Bolesną ks. Adam. Ludzi b. ale ja dobrze sie czuję gdy nie ma tłumów. Jestem teraz naładowana wielką energią odczuwam ją w sobie i mam wrażenie, że zaraz będę fruwać...To niesamowita radość płynąca z takiej modlitwy i Spotkania! :idea: :idea: :idea:

CHWAŁA PANU I MARYI!




Obrazek
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2098
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Świat zszedł na psy!

Postprzez emilia 8 cze 2018, o 13:40


Dziś poszłam po zakupy do sklepu, gdzie pracuje moja koleżanka. Nawiązała sie rozmowa o naszych dzieciach: czy sie pożeniły, co u nich słychać. Moje bliźniaki i jej syn to rówieśnicy, chodzili do jednej klasy. Dowiedziałam sie, że jej syn mieszka z dziewczyną u nich w domu! Stwierdziła to jakby z satysfakcją!!
- I ty im na to pozwalasz? Zapytałam zdumiona.
O tak, mi to nie przeszkadza, bo i tak przecież by 'to' robili.
- Jak to? I to jest wytłumaczenie? Teraz masz grzech cudzołóstwa tak jak i oni na sumieniu. Przecież to cudzołóstwo, grzech śmiertelny, trzeba to nazwać po imieniu, bo taka jest prawda, rzekłam.
Ja tak do tego nie podchodzę, próbowała sie bronić. A jak podchodzisz? - pytam.
- Gdyby tak któreś z moich dzieci żyło, to chyba bym umarła ze zgryzoty - powiedziałam. A ona - Naprawdę? Ja do tego tak nie podchodzę.
- Jesteś katoliczką? Tak - odpowiedziała. Ja na to pokręciłam głową i odrzekłam że, NIE!
Oni muszą sie najpierw pobudować, stwierdziła.
- No ale teraz mieszkają bez ślubu i mają przecież gdzie mieszkać.
/Czy nie można wziąć ślubu i nie żyć w grzechu, żyć uczciwie i nie grzeszyć zuchwale, potem z czasem sie pobudować? .../

Bardzo była speszona, czyli jednak sumienie ma, i daje ono o sobie znać!
Co się dzieje z ludźmi - BOŻE!
Jak stracili wiarę, bojaźń Bożą, roztropność i rozeznanie!
Jak im nie zależy na czystym życiu i nie obrażaniu Boga, skazują siebie na potępienie! To straszliwe! Pojechałam potem do kościoła na krótką adoracje i niestety popłakałam sie. Taki żal mnie ogarnął i wstyd za ludzi, jak bardzo brną w grzech, jak żyją w hańbie i nie widzą swojego upadku, jaki ból sprawiają Jezusowi, który ich tak ukochał i oddał Swe życie! O Jezu, Błagam CIE, nawróć ich serca i oświeć ich Swoim Świętym Duchem, aby nie zginęli! Kompletna ruina i obojętność o swoją duszę o jej zbawienie!


***


Dziś Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa!

SERCE JEZUSA, KRWAWA OFIARO GRZESZNIKÓW - ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI!


Obrazek
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2098
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Najświęsze Serce Boże!

Postprzez emilia 12 cze 2018, o 11:26


^^^^


W czerwcu oddaję hołd - w sposób szczególny, Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.
Proszę Pana, aby mnie zatopił w tym Sercu i ukrył przed pułapkami złego ducha.
Pragnę adorować Je całą duszą i czcić ponad wszystko!
Serce to jest naszą ucieczką, nadzieją i zbawieniem.
Serce które ukochało do ostatniej kropli Krwi.
Twemu Sercu Chryste, dziś oddaję wszystko i wszystkich.
Powierzam troski i kłopoty radości i nadzieje.
Przyszłość moją i moich bliskich, przyszłość tych co przyjdą po nas.
Aby w mojej rodzinie trwała wiara niezachwiana i miłość Boża.
AMEN+

---
W niedzielę o 7 rano byliśmy na Zaciszu u Barnaby na Mszy św za mamę. Był odpust ku czci Apostoła!
Odpust ofiarowałam oczywiście za mamę - jak to wszytko sie pięknie składa i jak dobrze, że mam tyle okazji, aby modlić sie za maminą duszę. Dzięki Ci Panie!


W sobotę 9ego był ślub Kingi i Mateusza.
Piękny i uroczysty ślub.
Byliśmy zaproszeni też na przyjecie, ale z powodu żałoby nie pojechaliśmy.
Na ślubie - jak nigdy na żadnym, popłakałam sie. Kinga jest jak moja córka, znam ją od maleńkiego dziecka. Marta była świadkową, bo to jej najlepsza przyjaciółka od zawsze.
Niech będzie szczęśliwa w tym małżeństwie, niech Bóg będzie z nimi i im błogosławi!

Też 9ego moi chłopcy skończyli 25 lat!
Niech Jezus i Maryja im błogosławią, a Światło Ducha Świętego przenika ich!



Obrazek

---

Jutro mamy pogrzeb, zmarł Tadeusz Kisiel z naszej ulicy, miał tylko 58 lat. Trzy lata temu pochował matke, która miała 94 lata... jako to jest?
Tadeusz był uczynny i pomocny.
Pamiętam jak kiedyś Tadzik wyręczył mnie z pracy jaką robilam, jeszcze wtedy byłam panna. Chyba pomagalam znosić drewno, lub węgiel z samochodu. Gdy on to zobaczył, przyleciał natychmiast zdenerwowany, że tak dźwigam i sam zajął się tym, a mnie wysłał do domu. Gdy zmarł Andrzej zajął się pomocą wdowie. Pomagał jej wiele...

Niech odpoczywa w pokoju wiecznym!

Amen+++


Obrazek
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2098
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Orędzia Pana Jezusa do Kapłanów

Postprzez emilia 14 cze 2018, o 09:32


8.12.1975r.

NAWET DZISIAJ NIE WIERZY SIĘ!

Jezus: Mój synu, pisz:
Ja, Jezus, Syn Jedyny Boga, Jeden z Ojcem i Duchem Świętym, w ciągu trzech lat mego życia publicznego, wiele razy jasno i dokładnie oznajmiłem Moim apostołom i uczniom, że jest koniecznym, by ziarno pszenicy było rzucone do ziemi i zamarło tam, by wydać owoc obfity.

Apostołowie nie chcieli zrozumieć tego, choć mówiłem wyraźnie. Nigdy nie nabyli przekonania co do konieczności Mej Śmierci i strasznej Męki. A jednak wiele razy mówiłem im o tym bardzo wyraźnie. Byłem już blisko do zrealizowania Mego zamiaru miłości zbawienia ludzi (zamiar ten rozpocząłem z przyjęciem człowieczeństwa i ubóstwa, posłuszeństwa i cierpienia, w ciągłej modlitwie), jednakże nie rozumieli tego, bo nie chcieli przyjąć strasznej godziny ciemności.
Ja Sam przygotowywałem rozwój Mego Kościoła mimo prześladowania wielkich tego ludu, ale Moi Mnie nie zrozumieli. Byłem Bogiem - Człowiekiem i czyniłem cuda, ale nie wierzono Mi. Apostołowie zbuntowali się w godzinie Mej Męki i Śmierci i to ze ślepym uporem i niemądrą uporczywością. Jedna tylko osoba miała pewność nieuniknionej godziny ciemności grożącej światu: Moja Matka. Przez całe swe życie miała Ona przebite Serce Niepokalane wizją Mej Męki i Śmierci.

Mój synu, dziś dzieje się podobnie, jak wtedy, lecz nie należy oskarżać Mnie o to, tylko to przewrotne pokolenie, które pod wpływem szatana odrzuca i nie chcąc się nawrócić nie wierzy Moim słowom.
Czy Moja Matka nie mówiła o tym wyraźnie i z miłością w Lourdes, w Fatimie i innych niezliczonych miejscach?
A kapłani nie uwierzyli.
Mówiłem Ja sam i też nie uwierzyli. Już dwa tysiące lat i ziarno musiało umrzeć, by odrodzić się, jako mocny i żywy kiełek. Głowa rodzącego się Kościoła musiała złożyć się w ofierze, wyniszczając się dla ogólnego zbawienia. Uczyniłem to również dla spłacenia niepojętego długu wobec Boskiej Sprawiedliwości.

Dzisiaj całe Ciało Mistyczne, stawszy się bezpłodne - jak przeklęta figa, pod wpływem piekielnego ateizmu, powinno, jak to ziarno być wrzucone do łona ziemi i umrzeć tam, by odrodzić się do nowego i płodnego życia Bożego. Odpowiada to niezłomnym wymogom Mojej Sprawiedliwości i Miłosierdzia.
Zaprawdę mówię wam, jeśli nie odrodzicie się, nie wejdziecie do Królestwa niebieskiego. Tajemnica Mego Odkupienia jest aktem nieskończonego Miłosierdzia i Sprawiedliwości. A godzina oczyszczenia jest również aktem miłosierdzia i sprawiedliwości.


***
Człowiek jest uparty i przewrotny, jak widać od zawsze! Nie wierzymy i nie chcemy ponosić ofiary, cierpienia, ani trudu. Nawet nie chcemy zrozumieć Dzieła Zbawienia, zamysłów, miłości i pokory Boga!
Gdy ostatnio jeżdżę na Msze św., do Barnaby nachodzi mnie myśl - po co to wszystko!?
Buduje sie tam nowy kościół - potężny gmach, wręcz monumentalny! Ale po co>?? Ludzi na Mszach świętych jest tam garstka. Nawet Maryja podczas nawiedzenia nie przyciągnęła tłumów.
Rano na Eucharystii jest kilka osób. Wieczorem troszke więcej, ale to mało w porównaniu z tysiącami, które tam mieszkają! (5500) W niedziele parafia gromadzi może z 500/700 osób. Po co taki wielki kościół? Mniejszy szybciej byłby ukończony. Kościół buduje sie już 19 lat. Do końca budowy jeszcze wiele potrzeba, najmniej kilka milionów!
Wiara zanika w sposób katastrofalny! Żal w sercu wzbiera i łzy cisną sie do oczu, co sie dzieje z wiarą? Dlaczego ludzie ją tracą i nie widzą drogi do Boga, nie widzą potrzeby pójścia na Mszę Świętą. Droga ta została zagubiona, ludzie pozwolili aby zarosła gęstymi chwastami. Dla mnie ból i niezrozumienie, bo takiej radości jaką daje wiara i życie Sakramentami nie mogę porównać z niczym innym. To radość, absolutna codzienna tęsknota i moja miłość!

SERCE JEZUSA, KRWAWA OFIARO GRZESZNIKÓW - ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI, PRZYMNÓŻ NAM WIARY, PROSZĘ ABY LUDZIE WRÓCILI DO KOŚCIOŁA!



Obrazek
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2098
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Mój tata

Postprzez emilia 15 cze 2018, o 09:20


~~~

Mój tato dziś kończy 81 lat. Jest w miarę zdrowy, choć leczy sie na serce. Pracuje jeszcze w stolarni, bo ludzie przychodzą i proszą go o różne usługi, zatem 'dłubie' jeszcze sobie i ma zajęcie, plus kilka dodatkowych groszy.
Odejście mamy przeżywa spokojnie, nie wspomina za bardzo, nie rozpacza i nie widzę smutku u niego, może wewnętrznie przeżywa żałobę, ale za to prawie codziennie odwiedza żonę na cmentarzu, to dla niego b. ważne. Pali znicze i modli sie. Jeździ też czasem na Msze Gregoriańskie na Zacisze. Wybieramy się tam dziś, bo dziś wypada Msza św., o 18ej.

Dla ojca wiele błogosławieństwa Bożego na każdy dzień, i zdrowia.
Darów Ducha Świętego, bo nawet w tym wieku są mu baardzo potrzebne!
Niech Maryja osłania go przed złem i prowadzi :idea:


SERCE JEZUSA - Z KTÓREGO PEŁNI WSZYSCYŚMY OTRZYMALIŚMY - ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI!+



Obrazek
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2098
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Blog

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość

cron