Deprecated: Function set_magic_quotes_runtime() is deprecated in /profiles/1/17/17l/17luty/17luty.cba.pl/common.php on line 106
Forum urodzonych 17 lutego. Zapraszamy! • Zobacz wątek - Humor

Humor

Śmiech to zdrowie :lol: .

Humor

Postprzez emilia 6 sty 2010, o 10:46

***

- Nie piję, nie palę, nie kradnę, mięsa nie jadam w piątek, a ciągle jakby jakiś pierścień ściska mi głowę, księże proboszczu.
- Może aureola za ciasna?

*
Państwo Kowalscy postanowili wybrać się do opery, bo kiedyś w końcu trzeba... Stanęli w kolejce, a przed nimi małżeństwo kupuje bilety:
- Tristan i Izolda, dwa poprosimy Nadchodzi czas na Kowalskich
- Zbigniew i Regina, dla nas też dwa.

*
Idą dwie zakonnice, a z naprzeciwka zbliża sie dwóch punków, mijając ich jedna z zakonnic: - och ci biedni chłopcy chyba nigdy w życiu prysznica nie widzieli. po chwili jeden punk do drugiego: - ty, co to jest prysznic? - nie wiem, jestem niewierzący.

*
Brunetka budzi męża w środku nocy i pyta: - Czy płazy mają rozum? - Nie, żabciu, nie mają...

*

Chrześcijanin biegnie na pociąg na który już prawie się spóźnił i modli się:
- Boże proszę pomóż mi żebym zdążył!!!
Nagle upada i wykłada się jak długi...
- Boże pomóż, ale nie popychaj.


***

W tramwaju siedzi blady, wymęczony student. Przez rękę ma przewieszony płaszcz. Wsiada staruszka. Student ustępuje jej miejsca i łapie sie uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygląda sie studentowi:
- Przepraszam młody człowieku, to bardzo ładnie, że zrobił mi pan miejsce, ale pan tak blado wygląda. Może... niech pan lepiej siada. Nie jest panu słabo?
- Ależ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadę na egzamin, a całą noc sie uczyłem, bo mam średnią 4,6 no i chcę ją utrzymać.
- No to może da mi pan chociaż ten płaszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogę!
Zresztą to nie jest płaszcz. To kolega. On ma średnią 5,0.


***

Lekarz zastanawia się, jak delikatnie powiedzieć pacjentce, że ma dużą nadwagę. W końcu mówi:
- Według mojej tabeli przy pani tuszy powinna pani mieć 4,5 metra wzrostu.


***


Po wyścigu zdenerwowany trener krzyczy na dżokeja:
- Przecież na ostatniej prostej mogłeś szybciej pobiec!
- Pewnie, że mogłem, ale szkoda mi było konia zostawić.


***

Zezowaty policjant zatrzymuje trzech pijanych mężczyzn.
- Nazwisko! - zwraca się do pierwszego, patrząc na drugiego.
- Jan Kowalski - odpowiada drugi.
- Was nie pytałem - mówi policjant do drugiego, patrząc na trzeciego.
- Ja nic nie mówiłem
- odpowiada trzeci.


...........


Anegdoty z życia ks. Jana Twardowskiego


Na kazaniu ks. Jan opowiadał o kobiecie, która usłyszawszy, że jej mąż umiera, powiedziała: „Był draniem, ale wybaczam mu”. Gdy okazało się, że mąż jednak będzie żył, stwierdziła, że cofa przebaczenie.

*

Przyszedł kiedyś do księdza chłopak, z którym zerwała dziewczyna. Wiedząc, że ks. Jan jest poetą, pokazał mu wiersz, który napisał po rozstaniu z ukochaną. Jakież było zdziwienie kapłana, gdy przeczytał:

Porzuciłaś mnie, małpo, zakochałaś się w innym
i nie będziesz już leżeć ze mną w grobie rodzinnym!

*

Ksiądz Jan otrzymał kiedyś list od kobiety, która pisała, że nosi w jego intencji pod koszulą pokrzywy.

*

Kapłan był świadkiem sytuacji, jak kilkuletnia dziewczynka na wieść, że jej rodzice biorą ślub, zaczęła głośno płakać. Gdy zapytał, skąd te łzy, dziecko odpowiedziało: „Nie przypuszczałam, że moi rodzice byli takimi świntuchami”.

*

Pewna pani poprosiła ks. Twardowskiego, aby odprawił Mszę świętą w intencji jej zmarłego męża. „Chciałabym, żeby Msza była po łacinie, ponieważ mąż miał w szkole dobre oceny z łaciny” – powiedziała.

*

Pewnego razu, a było to w parafii w Żbikowie, ks. Jan zapytał leżącą w kościele krzyżem kobietę, w jakiej intencji tak gorliwie się modli. Ta odparła: „W intencji kierowniczki domu spokojnej starości, żeby jak najszybciej zdechła”.

*

Do kancelarii, w której ks. Jan pełnił dyżur, przyszedł mężczyzna. Chciał zamówić Mszę świętą za duszę żony. Na pytanie: „Kiedy umarła?”, odparł: „Jeszcze żyje, ale umrze lada moment”.

*

Znajoma pokazała ks. Janowi pismo, które otrzymała z urzędu w odpowiedzi na złożony przez siebie wniosek. Było w nim napisane: „W tym stanie rzeczy sprawa dojrzała do negatywnego załatwienia”.

*

Ksiądz Twardowski wyspowiadał chłopca, który miał przystąpić do I Komunii Świętej. Dziecko, po powrocie do domu, zadzwoniło do księdza i zapytało, jaką ma pokutę, bo nie pamięta.

*

Ksiądz Jan opowiadał na kazaniu o kandydacie do kapłaństwa, który w podaniu do rektora seminarium napisał: „Pamiętałem, że lew krąży, rozglądając się, kogo by pożreć, i dlatego unikałem przyjaźni z kobietami”.

*

Wspominał ks. Twardowski zdanie z przemówienia, które usłyszał na jednym z pogrzebów: „Z wielkim smutkiem żegnamy dziś pana [tutaj imię i nazwisko zmarłego], który odszedł do radości wiecznej”.

*

Będąc przejazdem w jednej z podwarszawskich miejscowości, ks. Jan postanowił się wyspowiadać. W ramach pokuty spowiednik polecił mu przeczytać kilka wierszy… ks. Twardowskiego!

*

Na wołomińskim cmentarzu, na jednym z grobów, ks. Twardowski przeczytał te oto słowa:

Szanuj zdrowie, bo jak nie,
to cię spotka to, co mnie!

*

Na ślubach, których udzielał, cytował zasłyszane jeszcze w czasach seminarium zdanie: „W małżeństwie trudne jest tylko pierwsze 25 lat, a potem to już z górki”.

*

Ksiądz Jan opowiadał o pewnym trzylatku: „Będąc na Mszy, pytał rodziców, kiedy wreszcie ksiądz powie: Idźcie, ofiary, do domu?”.
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2096
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Humor

Postprzez emilia 12 maja 2011, o 07:30

...

Jasiu, czy znasz ptaka, który nie buduje gniazda?
-Znam, kukułka.
-A czy wiesz dlaczego?
-Bo kukułki mieszkają w zegarach.




Jasio pyta ojca wyruszającego na polowanie:
-Tato, dlaczego ty się boisz zajęcy?
-Wcale się nie boję.
-To czemu zabierasz ze sobą strzelbę i psa?
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2096
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Humor góralsko - śląski

Postprzez emilia 12 maja 2011, o 07:34

- Co ześ taki smutny Jędruś?
- Widzis sieknonek Jaśka synecką.
- A jakom... Wołową cy wieprzową?
- kolejowom.....

Siedzi Józek na drzewie, siedzi i spiewa.
- Gazdo na drzewie się nie śpiewa - mówi ceper.
- Śpiywo się, śpiywo.
Józek został na drzewie, a ceper poszed do pobliskiego baru. Po chwili wchodzi do tego samego baru cały połamany.
- Gazdo co ci jest? - pyta ceper. -Mówilem że na drzewie się nie śpiewa.
- Śpiywo sie, spiywio ino sie nie tońcy.

....

Wraca Jasiek do domu po chołdymasie i okropnie głośno śpiywo.
Jego ślubno wychylo się przez okno:
- Jasiek ! Dyć co się tak dżesz?!
- Maryś, to nie dżes! To folklor!

Pyta się turysta Staska:
- Macie gazdo w waszej okolicy jakąś atrakcje dla turystów?
- Jesce do niedowna była. Ale łońskiego roku sie za Jaśka wydała.

Ksiądz spowiada gaździnę:
- A nie spaliście gaździno z obcym chłopem?
- A bo to, prosze księdza, łobcy chłop do pospać?

Baba budzi swojego chłopa w środku nocy.
- Jasiek, pchła mi łazi po plecyskach ! Chydźze jom i zabij…
- Zapol światło ! Jak cie uwidzi , to sie ze strachu sama zabije o ściane.


Obrazek
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2096
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Humor z lokalnej prasy

Postprzez emilia 27 maja 2011, o 12:26

...

Pycha,to nie pączek!

O dzieciach już się na tych łamach rozpisywałem, ale i tym razem też sobie nie odmówię. Nie bez przyczyny mówi się o dziecięcej (nie mylić z dziecinną!) wierze – bezgranicznej, ufnej, prostej, spontanicznej. Otóż kłopoty pojawiają się podczas przygotowań do pierwszej Komunii Świętej. Jak delikatnie wytłumaczyć dziecku, co to „cudzołóstwo”? Jak przekonać, że „pycha” to nie jest pączek, tylko grzech?
Genialną lekcję dały mi same dzieci. Na jedno ze spotkań przedkomunijnych miał przybyć biskup, który wprost się rozpływał, kiedy zwracano się do niego „ekscelencjo”.
Proboszcz, u którego owo spotkanie miało się odbyć, pouczał dzieci:

– I pamiętajcie, aniołeczki, żeby zamiast kropki, na koniec zdania stawiać „ekscelencjo”.
Powtórzcie: „eks-ce-len-cjo”.
Jako pracę domową dostały opanowanie wymowy nowego słówka.

Przyjeżdża rzeczony biskup, otacza się wianuszkiem małolatów i zagaja:

– A paciorek to, tentegoten, zmawiacie?
– Zmawiamy, panie ekscelencjo – wyrwała się dziewczynka z kitą w koński ogon.

– Oj, to dobrze, dobrze – rozpromienił się biskup, nie wiedzieć, czy bardziej na paciorek, czy na tego „ekscelencję”.

– A dziesięcioro przykazań to, tentegoten, znacie?
– Znamy, „ekselencjo”! – rudzielec z ostatniego rzędu wyprężył pierś.

– No to śmiało, smyku, jak to tam szło: pierwsze: nieee…


Pierwsze:

Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną - „ekselencjo”

Drugie:

Nie będziesz brał imienia Boga twego nadaremno - „ekselencjo”

Trzecie:

Pamiętaj, abyś dzień święty święcił - "ekselencjo"

Czwarte:

Czcij ojca swego i matkę swoją - „ekselencjo”

Piąte:

Nie zabijaj - „ekselencjo”

Szóste:

Nie…

– No już dobsz… dobsz… Już starczy, ehym, tentegoten.

Rudzielec się zmarszczył, bo tak mu dobrze szło.
Obecni w kościele dorośli pochowali uśmieszki w szaliki,
proboszcz nie wychodził z osłupienia przez kolejne pięć minut, a z biskupa jakby zeszło powietrze.
I tak to dzieci pychę z „ekselencji” wykurzyły, a przy okazji dostały lekcję, czym owa pycha jest. Ot co!


Ks. Bogusław Kowalski

----
emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2096
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10

Humor

Postprzez emilia 27 mar 2012, o 16:06



Autentyczne Ogłoszenia Parafialne

*

Cała wspólnota dziękuje chórowi młodzieżowemu, który na okres wakacji zaprzestał swojej działalności.

*

Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystkie panie składać jajka w przedsionku.

*

W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem.

*

Pan Kowalski został wybrany na urząd kustosza naszego kościoła i zaakceptował ten wybór. Nie mogliśmy znaleźć nikogo lepszego.


*


W niedzielę ksiądz rektor przewodniczył swej pożegnalnej Mszy. Chór odśpiewał hymn, klaskajmy wszyscy w dłonie.


*

Na wspólnej wieczerzy było jak w niebie - brakowało wielu z tych, których się spodziewaliśmy. Z tablicy ogłoszeń:


*

Dzisiejszy temat: Czy wiesz jak jest w piekle? Przyjdź i posłuchaj naszego organisty.

*

Po południu w północnym i południowym końcu kościoła odbędą się chrzty. Dzieci będą chrzczone z obu stron.


*

W czwartek o 16.00 Wspólne lody. Panie dające mleko prosimy przyjść wcześniej

*

W środę spotkanie żeńskiego kręgu literackiego. Pani Nosek zaśpiewa "Połóż mnie do łóżeczka" razem z wikarym.


*

W podziemiu panie zrzuciły wszelkiego rodzaju ubrania. Można je oglądać w każdy piątek po południu.



emilia
Administrator
Administrator
 
Posty: 2096
Dołączył(a): 14 wrz 2008, o 10:10


Powrót do Humor

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość

cron